Gdy jutro znów otworzymy oczy warto by było, abyśmy zdali sobie sprawę, jakimi jesteśmy szczęściarzami, że żaden kataklizm nie pojawił się od dziesięcioleci w naszej okolicy, jak to cudownie, że na naszych ulicach nie wybuchają bomby i nie gina ludzie. Uświadomienie tego sobie pozwala wierzyć w ludzką mądrość i mieć nadzieję, że jednak świat ten niekoniecznie zmierza ku zagładzie.
Dzisiejszą rozmowę na temat 36. rocznicy katastrofy w elektrowni atomowej w Czarnobylu przeprowadzę z dr Markiem Bartoszewiczem z Uniwersytetu w Białymstoku.